Sierpien, mimo braku wyjazdów i pobytu w samym Raciborzu, na pewno nie mogłem narzekać na brak rzeczy do roboty. Coraz bardziej z dnia
na dzień miałem ochotę wziąść się za piłkę nożną co kończyło się ciągłym przesiadywaniem na orlikach w dzień i spotykaniu ze znajomymi wieczorami.
Najważniejszą częścią tego miesiąca jednak nazwałbym treningi w moim lokalnym klubie, gdzie trener chciał nas bardzo mocno kondycyjnie
przygotować do nadchodzących rozgrywek przez budowę tlenową. Nigdy nie byłem dobry kondycyjnie, ale w te wakacje dzięki treningom i taktyce trenera,
a także samodyscyplinie i ćwiczeniu idywidualnie np. na siłowni czy boisku udało mi się bęz wątpienia kondycje jaką w życiu jeszcze nie miałem,
co przez cały czas przekłada się na moją aktualną grę. Oczywiście wyjścia na boisko nie byłyby tym samym bez tak zgranej drużyny :
Jeden z naszych wypadów na boisko
I tak jak wspominałem nie brakowała indywidualnych treningów
Powrót do strony głównej